A teraz weƒmiemy sobie za przyk│ad m│od╣ parΩ. Oboje
siΩ kochaj╣ i zamierzaj╣ siΩ pobraµ. (Sory, ┐e tak bezpo£rednio, ale pisaµ
mi siΩ nie chce.) Postanowili spr≤bowaµ seksu, bo siΩ zakapowali, ┐e maj╣
na to ochotΩ. Nie chc╣ mieµ dzieci z nieprawego │o┐a, wiΩc u┐ywaj╣ £rodk≤w
anty (m≤wi│em, ┐e mi siΩ pisaµ nie chce). Stwierdzili, ┐e podoba im siΩ
to jeszcze bardziej, ni┐ z pocz╣tku. Test zaliczony. Jutro £lub (nie chce mi
siΩ pisaµ). Z pocz╣tku im siΩ nie przelewa, wiΩc ci╣gle u┐ywaj╣ anty.
Ale po jakim£ czasie, jako, ┐e s╣ zdrowymi ludƒmi, zapragnΩli dziecka.
Odstawili £rodki i powsta│ ma│y, s│odki bobasek, kt≤rego wszyscy kochaj╣.
Czy┐ to nie piΩkny obrazek.
Autorstwa Misia Eryka
Obrazek, drogi Misiu, tyle┐ piΩkny, co wyssany z palca. Skoro£ biolog, na
demografii znaµ siΩ powiniene£ choµ trochΩ. Skoro siΩ znasz, powiniene£
wiedzieµ, ┐e w chwili obecnej stosunek liczby urodze± do zgon≤w wypada
bardzo blado, to jest - poni┐ej zera. Kto nie nad╣┐a, t│umaczΩ - wiΩcej
starych ludzi umiera, ni┐ siΩ rodzi dzieci. Skutk≤w tego istnieje tak wiele,
┐e po£wiΩciµ im ksi╣┐kΩ to zaprawdΩ ma│o, tako┐ w temat za bardzo siΩ
nie wg│ΩbiΩ. Po │ebkach natomiast wyja£niΩ, jak to siΩ ma do fragmentu
Misia.
Wpierw stwierdzam kr≤tko - antykoncepcja winna wszystkiemu! Antykoncepcja dzia│a
wspaniale, to fakt. Jak siΩ dobrze zabezpieczysz, to nie ma mowy o bachorach, a
szansa przynajmniej ma│a. Tote┐ sporo nam czasu pozostaje na naukΩ i inne
temu podobne bzdety. Sko±czΩ studia, my£li dziewczyna, za│o┐Ω rodzinΩ.
Nic bardziej mylnego! Ona pomy£li raczej - sko±czΩ studia, znajdΩ dobr╣
pracΩ, za│o┐Ω rodzinΩ. Cholera! Nic bardziej mylnego! Ona pomy£li - sko±czΩ
studia, znajdΩ dobr╣ pracΩ, awansujΩ, nazbieram kasΩ, wybudujΩ dom, zrobiΩ
nieco oszczΩdno£ci i... ta- dam! - za│o┐Ω rodzinΩ. îmiechu, zaprawdΩ £miechu
warte...
Bo, skoro£ biolog, wiedzieµ powiniene£, co to menopauza. Zreszt╣, kichaµ na
menopauzΩ. Zaharowany niczym w≤│ cz│owiek grubo po trzydziestce mo┐e mieµ
ochotΩ zak│adaµ rodzinΩ? W╣tpiΩ. Prezentowany przez Ciebie
karierowiczowski styl ┐ycia niezwykle popularyzuje siΩ w Europie, m.in. w
Niemczech. Tacy ludzie wol╣ kupiµ sobie pieska i bezstresowo pojechaµ na
MajorkΩ, uwierz. Kto jeszcze nie wie, sk╣d ujemny przyrost, niech┐e raz
jeszcze uwa┐nie tekst przeczyta od pocz╣tku.
Jaka konkluzja wynika z mego marudzenia? Bardzo prosta - antykoncepcja ma spore
wady. Jeszcze niedawno rodzina wielodzietna nie by│a niczym zaskakuj╣cym. Dzi£
to rzadko£µ. Pomy£leµ, ┐e skuteczno£µ zabezpiecze± wzrasta, a ludzie
coraz bardziej lec╣ na pieni╣dze... O zgrozo! No bo kto niby bΩdzie │o┐y│
pieni╣dze na emerytury starszych? A my£licie, ┐e sk╣d bierze siΩ ci╣g│e
ich obni┐anie? Kto£ po prostu wypracowaµ je musi, wyj£cia innego nie ma...
WiΩc, dziewczyny, apelujΩ! »adne studia - zak│adajcie rodziny! A ┐e czasem
dziecko bΩdzie niekochane... Zlinczujcie mnie, ale c≤┐ - to czΩ£µ ┐ycia.
Kto my£li inaczej, niechaj zaraz poder┐nie sobie ┐y│y. Nie ma co marzyµ o
utopii, bo ona z definicji jest nieosi╣galna.
Tobie natomiast, drogi Misiu, radzΩ siΩ dobrze zastanowiµ nad tym, co i jak
pisaµ. Do zanalizowania pewnych spraw nie wystarcz╣ lekcje religii, lecz
odrobina konstruktywnego zastanowienia. I - jeszcze jedno - przyk│adaj siΩ
bardziej na biologii. To bzdura, ┐e £rodki antykoncepcyjne zwiΩkszaj╣ szansΩ
wyst╣pienia raka u kobiety. To jest po│owicznie - bo rzeczywi£cie w dw≤ch
organach zwiΩksza (zabij, nie pamiΩtam jakich), w dw≤ch natomiast, m.in.
chyba szyjki macicy, szansa zostaje obni┐ona. WiΩc, jak │atwo wywnioskowaµ -
ani starta, ani zysk.
ER